Rozmawiamy tutaj na każdy temat, serdecznie zapraszam wszystkich , którzy mają jakiś problem lub po prostu chcą poznać nowych ludzi i dobrze się bawić.
Moderator
wierzycie,że każdy piątek 13go jest pechowy a gdy czarny kot przebiegnie nam drogę,to "na wszelki wypadek" głowa za lewe ramię i 3 razy spluniecie... przechodzicie pod drabiną czy ją omijacie szerokim krokiem???dajecie wiarę wróżbom,horoskopom,etc...??? Bo ja wsio traktuję z przymrużeniem oka
Offline
Może nie wierze, aż tak żeby w piatek 13 nie wychodzić z domu, ale zawsze jak coś się stanie pechowego to sobie myśle "to wszystko przez ten 13sty", a jak widze czarnego kota to staram się nie przejść tą trasą, którą przebiegnie mi droge (kiedyś z chłopakiem szłam na przystanek i czarny kot przebiegł nam tak droge nie fartownie, że musielismy iść na około bloku (to był jego pomysł )) i pod drabiną też staram się nie przechodzić. A horoskop jak przeczytam to wierze jak jest na moja korzyść
[Edytowałam Twojego posta żeby usunąć kilka błędów ort. :] <SadAngel> ]
Offline
Moderator
hehehehe ciekawy patent ja w czarne koty nie wierzę,bo mam czarniutkiego kocurka o imieniu Amnesia w piątki 13go też aż tak nie wierzę a nawet wręcz przeciwnie:one mi sprzyjają... (13 stycznia 2006 w piątek miałam studniówkę i to była zajebiaszcza imprezzzzzzzzzzzzzzzzzzzzka !!!)a w horoskopy szczerze mówiąc nie wierzę,chociaż czasem coś się z nich spełnia ale wg mnie to już tylko kwestia przypadku...
Offline
Moderator
Ja w ogóle nie jestem przesadna.
I też miałam całego czarnego kotka ;]
A horoskopy zawsze kłamią
hehe
ze mną o takich rzeczach można pogadać ale nigdy mi się nie wmówi nic innego ;]
Offline
By się nie powtażać co do horoskopu, sam się zacytuję:
"HOROSKOP!.
Na to czekałem od otwarcia pisemka. Czytam, bla bla bla. Wiedziałem, poznam interesującą kobietę/mężczyznę i będzie fajnie. W pracy od mej fachowości będzie zależeć awans, a by być zdrowym powinienem teraz dłużej sypiać. No genialne, sam nigdy bym tego nie wywróżył. Codziennie mogę spotkać interesującą kobitkę, a awans w pracy zwykle zależy od fachowości, każdy głupi też wie, że sen wpływa na zdrowie. Tak czy siak czuję się lepiej słysząc, że jak co tydzień będę miał pomyślną przyszłość."
(źródło: ba(D)ud world)
Co do reszty przesądów mam ten sam stosunek co do horoskopu. Twardo stąpam po ziemi i mam głęboko w poważaniu wymuszenia jakie nakładają na mnie przesądy (kot ci przebiegł drogę? No cóż, nie masz wyboru: rzuć się pod tramwaj). Gdy się coś sprawdzi to z winny Czynnika Wyższego, nie przesądu.
Offline