Rozmawiamy tutaj na każdy temat, serdecznie zapraszam wszystkich , którzy mają jakiś problem lub po prostu chcą poznać nowych ludzi i dobrze się bawić.
Moderator
Jak myślicie,czy związki na odległość mają szansę przetrwać?I nie mówię tu o weekendowych spotkaniach a cały tydzień setki kilometrów na krańcach Polski (ona w górach on nad morzem)ale o latach rozłąki i widywaniu jedynie w wakacje???Mam na myśli sytuację,że Zakochani są rozłączeni geograficznie...mieszkają na różnych kontynentach...myślicie,że taki związek może przetrwać???
Ostatnio edytowany przez motylek_teczowy (2006-10-23 23:19:09)
Offline
Stanowczo mówie nie
Taki zwiazek nie ma szans, przecież potrzebujemy bliskości osoby, którą kochamy.
Zwiazek w którym, np. jedna ze stron wyjeżdża na jakiś czas np. do pracy, owszem ma szanse przetrwać, ale taki, który ty opisałaś, to stanowczo nie
Offline
Moja przyszła ma się gdzieś szlajać przez rok czy dwa beze mnie i mojej kontroli? Stanowczo i zdecydowanie powiadam: NIE. Związek na odległość nigdy nie przejdzie przez me wymagania.
Nie chodzi o to, że bym jej nie ufał (w końcu gdzie znajdzie lepszego chopa ode mnie ), ale kto by miał ją bronić od złego jak nie ja.
Offline
Moderator
Kurde,ale jeżeli ludzie są sobie pisani to chyba nieważne czy jedno jest w Wawie drugie w N.Y. ... przecież widywaliby się przez wakacje...czyli jakieś 2-3 miechy w roku...a za 5-6 lat by zamieszkali razem i założyli rodzinę gdyby już się "uporali" z tymi przeciwnościami losu...Nie wierzycie w takie związki?5 lat na odległość nie ma szans?nawet jeżeli się kochają bezgranicznie???
Offline
Moderator
Na pewno było by im cięzko.
Ale miłość nie zna granic!
Ja mam chłopaka który mieszka 600 km ode mnie...
niby jest ciężko..ale dajemy rade..
konczę LO i wyjezdzam w jego strony na studia...
albo i razem gdzieś się przeniesiemy.
Trzeba poprostu wierzyć.
Moja kumplela z klasy ma chłopaka w Londynie.. i co?
I wytrzymują..
a widza sie co 6 miesięcy..
Offline
Moderator
fajnie,że są jeszcze optymiści na tym świecie bo widzicie,ta historia nie jest wyimaginowana...ja przez to będę przechodziła i byłam ciekawa,jakie jest wasze zdanie podejrzewam,że gdybym na samym początku napisała,że to dotyczyć będzie mnie osobiście,to z grzeczności wszyscy by mnie pocieszali,a to nie o to chodzi... ja wierzę,że Nam(mi i mojemu Mężowi)się uda!Musi się udać!Poprostu nie ma innej opcji...
Offline
Jeżeli jesteście już ze soba jakis czas to tak, oczywiscie, że się uda (i nie pocieszam cie dlatego, że to twoja historia ) Chodzi o to, że osoby, które juz są ze soba i np. jedna z nich wyjedzie to zwiazek napewno przetrwa jeżeli sobie ufają, ale jeżeli jesteś z chłopakiem np. miesiąc czasu to wydaje mi się, że nie bardzo... Nie znalibyście się na tyle i ufność by była na granicy
Offline
Moderator
No w listopadzie będziemy obchodzić 8 miesięcy razem...Czy to długo?Na pewno wystarczająco,żeby przekonać się o tym,że nie umiemy bez siebie żyć i bezgranicznie się kochamy i sobie ufamy.A reszta wyjdzie w praniu...
Offline
Moderator
Hmm.. to jak to jest z tym wyjazem?
Jak mniej więcej ta odległośc wyglada?
Offline
Moderator
On zostanie tutaj a ja wyjade do Stanów...i będę przyjeżdżać na wakacje...taki związek na odległość przez 5-6 lat...na to się zapowiada
Offline
Moderator
To może zabierz go ze sobą?
Nie da sie tak?
Skoro chcecie byc mężem i żoną to powinniscie się o to postarać, bo ja wiem co to miłośc na odległość i predzej czy później to że bedziecie tak daleko od siebie zacznie się psuć troche...
Rozłąka ludzi którzy są praktycznie nierozłączni bardzo boli....
Offline
Moderator
Pewnie,że bym chciała...ale to nie jest takie proste po pierwsze on jest strasznie rodzinny...to zaleta u mężczyzn,że szanują rodzinę...naprawdę...ale on nie umiałby tam żyć zresztą był świadomy na co się naraża wiążąc się ze mną...że rozłąka jest nieunikniona ale "miłość mocna jest jak śmierć"...więc pozostaje Nam wierzyć,że jakoś to prze3mamy...nie pozwolimy na to,żeby siebie stracić!życie jest pełne wzlotów i upadków i chodzi o to,żeby umieć powstać...nie chcę już o tym pisać,bo to troszkę trudne ;( trzeba cieszyć się każdym momentem,bo wszystkie chwile są ulotne jak motyle...
Offline