tsubasa - 2006-12-21 20:42:44

Jeszcze go nie skończyłam,cierpię na niemoc twórczą.Mam nadzieję że bardzo mnie skrytykujecie,bo wiem że nie jest ok.A zamieszczę tylko troszkę z tego co zapisałam:)Proszę o opinie,co byście zmienili....Oczywiście nie wszystko,od tego jestem ja ;-)


Miałem wtedy piętnaście lat.Cholera.Piękny wiek.Szkoda że ludzie tacy...problemowi są. Byłem normalny.W sumie.Dla moich kolegów,byłem wolnym od problemów nastolatkiem.Dla siebie zresztą też.Ja nie miałem problemów z rodzicami,"super wypasiony",potem"wyczesany"dom.Zero problemów z nauką.Przystojny też.Przynajmniej do brzydkich nie należałem.Problemy się jednak zaczęły.Zawsze myślałem"Mnie to nie dotyczy."Chyba każdy tak myśli.A potem,do jasnej cholery zaczynają się warstwić te słowa.Te dwa,czasem trzy słowa przesądzały finał rozmowy,jak sędzia,któremu dostarczono niezbity dowód przesądzający wynik rozprawy sądowej.Te dwa słowa,powodowały że wychodziłem z domu,zakładając szybko kurtkę,te dwa słowa zwalały matkę z nóg,powodując jej spazmatyczne szlochy,te dwa słowa sprawiały,że mój ojciec darł sie za mną histerycznie.
Co innego on.Nazywa się Kamil.Był niezadbny,problemowy.Wywodził się z patologicznej rodziny.Był nieśmiały,słabo się uczył.Ale miał też te kilka,może kilkanaście zalet.Piękny był.Blondyn.Te jego włosy.Niby przystrzyrzone byle jak,a jednak wyglądał,jakby wyszedł od najlepszego fryzjera.Był taki chudy.Poruszał się z niesamowitą gracją,jakby grawitacja go nie dotyczyła.Do tego miał śliczne dłonie.Zawsze patrzyłem na ludzkie dłonie.Oczy  były szare,usta wąskie a nos prosty,długi.Podbrudek miał szpiczasty.Był piękny,szkoda że tylko moim zdaniem .Dalej gubię się w słowach,a palce ślizgają się pa klawiaturze.Widzę te wszystkie powtórzenia.Te wszystkie słowa,których znaczenie jest dość niskie,ale one ubierają moje uczucia,wspomnienia...
Chodziliśmy razem do klasy.3 a.Klasa jak każde inne.Nie robiliśmy nic specjalnego,nie byliśmy kujonami.Zwykła klasa.
Przez trzy lata przypatrywałem się mu nonstop.Dziwne że nikt nie zauważył.Ale przez ostatnie dwa tygodnie,niesamowita ciekawość,dzikie rządze poznania tego człowieka,który zaprzątał dziewięćdziesiąt procent moich myśli.W ciągy tych dwóch tygodni podjęłem tę decyzję.Tak,zrobię to.
Więc teraz idę,jak jakiś idiota powoli,skradając się za tym chłopakiem.Dobra,teraz to zrobię.Niepewnie przyśpieszam kroku.Nie wiem dlaczego podchodzę do tego tak....emocjonalnie.Idę szybciej ,szybciej
Trwa to kilka sekund,kilka sekund.Ale mi zdaje się być godzinami.
-Kamil!
Odwrócił się,niepewnie.Nieśmiało omiótł wzrokiem ulicę.W końcu zobaczył mnie.Podbiegam do niego.Czuję się tak...dziwnie.

Jak ktoś to przeczytał to gratuluję,i dziękuję :))

GotLink.plpokoje w Niechorzu Sports Manager